181 / Cztery razy 10 lutego
- Post 10 luty 2019
- Odsłony: 1216
W 1939 roku MORZE postanowiło zmienić nazwę na bardziej adekwatną do przedstawianych w nim treści. Nazwało się MORZE I KOLONIE.
Nic więc dziwnego, że w lutowym numerze kolonie zajmowały prawie całą objętość pisma. Pomińmy jednak interesujące skądinąd tematy, jak „Sprawy kolonialne w Sejmie” (strona 8-9), „Sprawa emigracji żydowskiej jako problem kolonialny” (strona 12-14), „Kontredans dokoła Morza Czerwonego” (strona 15-17), „Refleksje o Tunisie” (strona 18-19), czy też stałe rubryki „Sprawy kolonialne” i „Kronika kolonialna” (strona 25-26). Zostawmy też wyścig zbrojeń, artykuł o zmarłym właśnie Dmowskim, z którego przytoczyć może warto tylko jedno, dwa zdania - „… Nad trumną Dmowskiego … zebrały się i pochyliły … przede wszystkim sztandary zwolenników, członków i wyznawców tego obozu. Równocześnie jednak … nad trumną tą zcichły głosy walk i sporów ideologicznych, czy taktycznych…”
Ach, żeby tak przywrócić ten zwyczajnie ludzki, najwyraźniej zapomniany przez obecne obozy polityczne zwyczaj!
Dzisiejsza niedziela przypada na dzień 10 lutego. Dzień z kilku przyczyn wart pamięci. Po pierwsze, jest to „…rocznica odzyskania swobodnego dostępu do morza. Kiedy w dniu tym, szarym i mglistym, r. 1920 na piaszczystym wybrzeżu stanęła polska kawaleria, a z poszumem wiatru morskiego zmieszał się furkot proporczyków ułańskich, kiedy w wodach zatoki pogrążył się złocisty pierścień, łączący na zawsze Rzeczpospolitą Polską z Bałtykiem, otworzyły się przed Polską nowe, wspaniałe perspektywy rozwojowe…”
Po drugie „…Gdynia - ta duma, i to słusznie, naszej pracy na morzu, Gdynia ze wzrastającymi z roku na rok obrotami towarowymi, z coraz większym udziałem w wymianie zagranicznej Polski …” Gdynia, która prawa miejskie otrzymała 10 lutego 1926 roku.
Po trzecie „… dzień 10 lutego to dzień polskiej Marynarki Wojennej…”
I po czwarte – pisało Morze - „…Okręt podwodny (ORP Orzeł), spuszczony na wodę we Vlissingen w dniu 15 stycznia r. 1938, wpłynie do portu wojennego w Gdyni właśnie w dniu 10 lutego. Powitają go bratnim salutem starsze jednostki polskiej Marynarki Wojennej, ze wszystkich gmachów gdyńskich załopocą ku niemu państwowe flagi Rzeczypospolitej, której chwale i potędze ma odtąd służyć…”
Na okładce jeszcze nie ma „Orła”, w zamian jednak zobaczyć możemy „Wichra” lub bliźniaczą „Błyskawicę” w pięknym ujęciu. Na ostatniej zaś stronie okładki „Wejście do portu gdyńskiego w szacie zimowej”.
Sprawy kolonialne niech załatwi wewnętrzna strona okładki, krótka relacja o wydarzeniach u wybrzeży Morza Czerwonego. „.. W półtrzecia roku zaledwie po opanowaniu Abisynii przez Włochy, rozpoczyna się obecnie w basenie Morza Czerwonego nowa rozgrywka, tym razem francusko-włoska. Chodzi w tej rozgrywce o Kanał Sueski, jedno z najbardziej dochodowych przedsiębiorstw kuli ziemskiej, chodzi o Somali francuskie i Dżibuti, o spalone przez niemiłosierne słońce, pustynne Dżibuti z jego portem, chodzi wreszcie o francuską linię kolejową z Dżibuti do Addis Abeby, przebiegającą dziś przez terytorium włoskie…”
Warto zagłębic się więc w lekturę tego materiału!
Opracował i skanował: Antoni Dubowicz, luty 2019